Georgia Nicolson
FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Rejestracja Zaloguj

Opowiadanie Elsie - "To skomplikowane"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum dla fanów Zwierzeń Georgii Nicolson Strona Główna -> Twórczość / Pisarze
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AngusWspaniały
Członkini Drużyny Asów



Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 897
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żywiec

PostWysłany: Wto 22:00, 27 Kwi 2010 
Temat postu:

W ogóle nie rozumiem tej całej Ashley. Cały czas wydaje mi się że jest melancholijna i nie wie, czego chce. Zrzędzi na zakupy z mamą, siedzi i czyta gazety i taka jakaś jest :/

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elsie
Kosmiczna Podjarka



Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 22:08, 27 Kwi 2010 
Temat postu:

Bo na początku miała taka być. Potem się zmieni, jeśli dotrwasz do końca xdd
Ona jest po prostu typową, niezdecydowaną nastolatką, a do mamy zrzędzi dlatego, że ma strasznie wkurzających rodziców (na razie tego aż tak nie widać) i spójrzmy prawdzie w oczy - dopiero co przeprowadziła się do Westchester; rodzice praktycznie zawalili jej świat tą przeprowadzką, jeszcze nie przywykła.
Nie wie, czego chce - masz rację.
Właśnie taką osobowość chciałam stworzyć. Coś na wzór Massie z "Elity" i Georgii (do Georgii upodabnia się trochę później). Ja widzę ją w taki sposób, jak ci się nie podoba, to trudno Wink

PS. Myślę, że to pod wpływem Harrisa Ashley się zmieniła, więc czekajcie na rozdział 21, kiedy to go poznała Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Elsie dnia Wto 22:26, 27 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elsie
Kosmiczna Podjarka



Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 22:13, 27 Kwi 2010 
Temat postu:

Rozdział 7 / 6 wrzesień (sobota) - 16.34 / Posiadłość Carlsonów / Pokój Ashley

Pociągnięcie rzęs podwójną warstwą tuszu od Maybelline i gotowe. Ashley odeszła na krok od lustra, podziwiając swoje dzieło. Lśniące fale związała w dwa niskie kucyki. Wąskie czarne spodnie, do tego fioletowy sweterek w serek, fioletowe botki za kostkę na ośmiocentymetrowym korku i skórzana kurtka na ściągaczach. Wokół szyi zarzuciła lawendową apaszkę. Brylantowe kolczyki błyszczały w lustrze. Spojrzała na srebrnego, sportowego roleksa i pociągnęła usta wiśniowym błyszczykiem. Zeszła po schodach na parter, a za nią pobiegł Been uważając, żeby nie nadziać się na wysokie obcasy swojej pani.
-Jestem gotowa - zawołała w stronę kuchni tupiąc masywnym korkiem botka i spoglądając od czasu do czasu na zegarek.
Mama wyłoniła się z łazienki ze szminką w ręku.
-Przepraszam kochanie, musiałam jeszcze wziąć prysznic - rzuciła roztargniona.
Ashley przewróciła oczami i otworzyła drzwi frontowe. Weszły do Jaguara mamy i pojechały do centrum.

Ta kurtka idealnie podkreśla twoją karnację. Wyglądasz w niej ślicznie! - trajkotała mama.
Wyszły od Dolce&Gabanna i ruszyły do stoiska Starbucksa. Ashley zamówiła herbatę z cytryną, a mama czarną kawę. Usiadły na ławce pod ogromną paprotką i zaczęły pić swoje napoje z dużych kubków. Mama zaczęła nawijać o nowej szkole, o jej osiągnięciach i innych bzdurach. Ashley nie zwracała na nią uwagi, bowiem wzrok utkwił jej w oknie pobliskiej restauracji. Otworzyła usta i zamknęła je. Właśnie patrzyła na Chrisa i Michelle. Siedzieli w jednym ze stolików. Chris żywo tłumaczył coś Michelle, machając przy tym rękoma. Ona siedziała spokojnie, wpatrzona w niego. Nagle chwyciła go za rękę i zaczęła uspokajać. Ashley odwróciła wzrok i spojrzała na czubki swoich botków. Co ta wiedźma robiła z Chrisem w restauracji?! Zastanawiała się o co chodzi, kiedy mama szturchnęła ją w ramię i zapytała:
-Ashley, czy ty mnie słuchasz? Pytam cię o jedną rzecz po raz trzeci!
-Przepraszam. Zamyśliłam się... - mruknęła nie patrząc jej w oczy. - O co pytałaś?
-Jak ci idzie w nauce? Nauczyciele są wymagający? - powtórzyła pytanie.
Guzik ją obchodziła nauka. Teraz w głowie krążyły jej tylko czarne myśli i nawet zakupy jej nie uszczęśliwiły. Czy Chris i Michelle wrócili do siebie? Czy Chris miał zamiar jej o tym powiedzieć? Czy to przez to, że odmówiła mu dzisiejszego spotkania? Miała mętlik w głowie i nie mogła uporządkować myśli.
-Ashley, co się dzieje? - spytała mama z przejęciem.
Jej głos był łagodny i kojący.
-Nic.
Mama jednak nie dawała na wygraną.
-Przecież widzę - spojrzała jej w oczy z troską. - Co się dzieje?
Ashley odchrząknęła i powiedziała:
-Hm, nieważne, to nic takiego. Chodźmy już zanim pozamykają wszystkie sklepy. Mam zamiar kupić jeszcze parę rzeczy - miała nadzieję, że jej głos brzmiał czysto i swobodnie, choć wcale tak się nie czuła.
Wiedziała, że nie kupi już nic więcej, bo nie będzie mogła się skupić na ubraniach, kiedy w głowie miała tylko Chrisa i Michelle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Georgia
Administrator - Królowa Podjarki



Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 22:43, 27 Kwi 2010 
Temat postu:

No, wreszcie udało mi się nadrobić i będę nabierząco Smile
Ja tam rozumiem Ashley. W sumie to i tak jest bardzo spokojna i w ogóle. Ja na jej miejscu szalałabym, płakała, dołowała się itp... Twarda dziewczyna, to okropnie trudne zmienić miejsce zamieszkania i zostawić za sobą poprzednie życie...
Czytałas może Zmierzch? Chris kojarzy mi się z Mikiem Newtonem a Michelle z Jessicą. Ale to tylko moje urojenia Smile Jeszcze ze 2 rozdziały i mi przejdzie Smile

Masz talent, dziewczyno!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elsie
Kosmiczna Podjarka



Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 22:47, 27 Kwi 2010 
Temat postu:

Jeszcze nie raz będziecie świadkami podłamań nerwowych Ashley Wink
Ona jest bardzo uczuciowa, jeśli o to chodzi, ale na razie to ukrywa Very Happy
Nie czytałam, ale od dłuższego czasu mam zamiar, tylko nie mam skąd jej wytrzasnąć, a kupić nie kupię, bo kasy brak Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Georgia
Administrator - Królowa Podjarki



Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 22:49, 27 Kwi 2010 
Temat postu:

Aaa Very Happy Polecam Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Georgia
Administrator - Królowa Podjarki



Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 22:51, 27 Kwi 2010 
Temat postu:

I tak w ogóle póki cię widzię - idź do działu tłumaczenia i zgłosuj w ankiecie Very Happy!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elsie
Kosmiczna Podjarka



Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 23:00, 27 Kwi 2010 
Temat postu:

Rozdział 8 / 7 wrzesień (niedziela) - 20.15 / Park - spacer z Beenem

Kiedy szła w chłodny wieczór, liście szeleściły Ashley pod botkami Ugg do kolan. Miała na sobie top, sweter, ciepłą kurtkę i szalik, a i tak trzęsła się z zimna. Been miał na sobie tylko zielony kubraczek i wcale nie wyglądał na zmarzniętego. Wyjęła słuchawki od iPoda z uszu i pociągnęła nosem. Usłyszała czyjeś kroki. Przyspieszyła, ale Michelle zdołała ją dogonić.
-Cześć! - zawołała radośnie i wzięła swojego chihuahuę na ręce.
-Cześć - mruknęła Ashley i szła dalej z uniesioną głową.
Swoją drogą, to było dziwne, że spotykała ją zawsze podczas spacerów.
-Posłuchaj, chciałam cię przeprosić - wydyszała Michelle.
-Za co? - zapytała zdziwiona Ashley.
-No wiesz, za Chrisa i mnie. Mam nadzieję, że nie liczyłaś z jego strony na nic więcej niż na zwykłą znajomość?
Ashley patrzyła na nią z uniesionymi brwiami.
-To ty nie wiesz, że wróciliśmy do siebie? - dodała chwytając się za serce.
-A powinnam? - zapytała.
-Cóż, sama sobie odpowiedz na to pytanie - jej spojrzenie było chłodne i bez wyrazu.
Ashley patrzyła Michelle w oczy z pogardą.
-To ja jestem królową Octavian Country Day, ty jesteś najwyżej sługą - rzekła bezczelnie.
-Wydaje mi się, że Octavian Country zasługuje na nową królową - rzuciła Ashley i odeszła pewnym krokiem, zostawiając Michelle samą z jej małym, trzęsącym się szczurkiem, którego trzymała w ramionach.
Tymczasem Michelle zamrugała i otworzyła usta, ale nie wydobył się z nich żaden dźwięk. Ashley nie oglądała się za siebie, między innymi dlatego, że w oczach miała gorzkie łzy. Łzy odrzucenia. Ale dlaczego? Była z Brianem, to jego kochała. Więc dlaczego czuła ten okropny ucisk w mostku, dlaczego nie mogła powstrzymać się od płaczu?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Elsie dnia Wto 23:00, 27 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elsie
Kosmiczna Podjarka



Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 18:38, 28 Kwi 2010 
Temat postu:

Rozdział 9 / 8 wrzesień (poniedziałek) - 10.45 / Octavian Country Day / Stołówka szkolna

Ashley!
Szła dalej.
-Ashley! - zawołał ponownie.
Udawała zainspirowanie swoim czarnym paskiem zapiętym w talii na różowej koszuli w szeroką kratę. Głośno stukała dziesięciocentymetrowymi obcasami czarnych botków, pragnąc zagłuszyć tym wołanie Chrisa. Miałaby chociaż logiczne wyjaśnienie, dlaczego na niego nie zaczekała i byłoby ono prawdziwe. Obok Ashley, pewnym krokiem maszerowały Lili, Kristen i Chloe przeglądające Seventeen. Ashley wyjęła z czarnej kopertówki iPhona i sprawdziła e-maila. Chciała, żeby chociaż wyglądało na to, że nie słyszy. Trzy reklamy. Wrzuciła srebrnego Apple do torebki i wytarła spocone ręce w wycier wąskich dżinsów. Chris dogonił ją i poprosił zdyszany:
-Ashley, możemy porozmawiać?
Wzruszyła ramionami i ruszyła za nim. Po drodze wypluła truskawkową gumę i wyrzuciła do pobliskiego kosza na śmieci.
-Widziałem cię wczoraj w centrum - powiedział i ujął jej dłoń.
Powietrze nagle zrobiło się ciężkie i gęste. Z trudem oddychała. Cofnęła swoją dłoń z jego ciepłego uścisku i wlepiła w nią spojrzenie. Chris opuścił głowę i ciężko westchnął.
-Posłuchaj, wiem co myślisz. To nie tak. Nie wróciłem do Michelle. Wpadłem na nią przypadkiem, a ona zaciągnęła mnie do tej restauracji.
Chciałem jej wyjaśnić, że nie chcę z nią być i mam jej dosyć, ale ona nie słuchała. I nie uwierzysz, czego się dowiedziałem. Michelle rozpowiada całej szkole, że wróciliśmy do siebie i jesteśmy niezwykle szczęśliwi - wyrzucił z siebie.
Ashley to zauważyła. Otworzyła usta, ale po chwili je zamknęła. Spojrzała mu w oczy i od razu wiedziała, że mówił prawdę. Kamień spadł jej z serca i poczuła się lekka i przeszczęśliwa. Chris znów chwycił ją za rękę i pomógł jej wstać z masywnej ławki stojącej przy drzwiach stołówki. Bez słowa pociągnął ją za sobą w stronę odosobnionego stolika. Po drodze zobaczyła Chloe, Lili i Kristen. Wyszczerzyły do niej zęby w uśmiechu i pokazały uniesione kciuki. Ashley pokazała im język i uśmiechnęła się rozbawiona. Kiedy usiedli przy stoliku, połowa dziewczyn z OCD gromiła Ashley wzrokiem, ale nie było w nim nienawiści. Przez ostatni tydzień zyskała naprawdę sporo przyjaciół i w rankingu najpopularniejszych i najbardziej lubianych ostro pięła się w górę. Chris wziął dla nich mrożone herbaty i dołączył do niej z uśmiechem na twarzy. Kiedy otworzył usta zabrzmiał dzwonek. Westchnął ciężko i zamknął oczy. Ashley poderwała się z miejsca jak szalona i pognała do klasy na test z biologii (swoją drogą, kto normalny spieszy się na test z biologii?). Chris patrzył za nią z żalem w oczach i ruszył na swoją lekcję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Georgia
Administrator - Królowa Podjarki



Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 20:21, 28 Kwi 2010 
Temat postu:

Czemu ona tak się zerwała? Very Happy
Hm, no coś nie ufam temu Chirsowi. Jakoś Michelle wydaje się.. no nie wiem, lepszym źródłem? Wiem, jak to brzmi ale czy królowa szkoły ryzykowałaby tron takim załosnym posunięciem? I to wtedy, kiedy konkruencjja się pojawiła? No, nie wydaje mi się. Chociaż... No ale fakt, faktem nie ufam Chrisowi. Cos tu nie halo..
Kocham gumy truskowkowe <33 i styl Ashley Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elsie
Kosmiczna Podjarka



Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 20:26, 28 Kwi 2010 
Temat postu:

Z tym zerwaniem to chyba był taki odruch, niespecjalnie się zastanawiałam jak pisałam Very Happy
Michelle jest dość... nieprzewidywalna i nigdy nie wiadomo co jej strzeli do łba, może to być nawet najdurniejsze posunięcie, ale to nie będzie ostatnia z jej akcji Very Happy
Też kocham gumy truskawkowe! <3


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elsie
Kosmiczna Podjarka



Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 20:32, 28 Kwi 2010 
Temat postu:

Tak naprawdę to do teraz nie wyrobiłam jeszcze prawdziwego charakteru Chrisa i sama nie wiem... Nie potrafię stworzyć mu osobowości xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elsie
Kosmiczna Podjarka



Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 20:54, 28 Kwi 2010 
Temat postu:

A macie następny, a co tam Very Happy Wiecie co... nie poznaję swojego stylu w tych początkowych rozdziałach Surprised Teraz piszę zupełnie inaczej! Mniej... czy ja wiem... poważnie? Embarassed

Rozdział 10 / 8 wrzesień (poniedziałek) - 20.36 / Posiadłość Carlsonów / Pokój Ashley

Ashley Carlson roześmiała się i zastukała w klawisze.
MEANSEXYASHLEY: JAK WOLISZ Wink
BIGBLONDHEAD: TAK, WIĘC POZDROWIĘ OD CIEBIE MALCOLMA - KUJONA NAD KUJONAMI.
MEANSEXYASHLEY: A TAK W OGÓLE TO CO W OS?
BIGBLONDHEAD: BEZ CIEBIE STRASZNIE NUDNO Sad CHŁOPCY WYDMUCHUJĄ NOSY W CHUSTECZKI, A BRIAN POCIESZA SIĘ NA BOKU.
MEANSEXYASHLEY: ?!
BIGBLONDHEAD: TYLKO ŻARTUJĘ Wink
MEANSEXYASHLEY: UFFF.
BIGBLONDHEAD: TYLKO PROSZĘ, NIE MÓW MI, ŻE WIELKA PODRYWACZKA OS NIE POZNAŁA ŻADNEGO POCIĄGAJĄCEGO CHŁOPAKA!
Minęła dobra minuta, kiedy Ashley zastanawiała się, jak opowiedzieć Karen o Chrisie.
BIGBLONDHEAD: OHO. TO ZNACZY, ŻE TAK. OPOWIADAJ!
MEANSEXYASHLEY: MA NA IMIĘ CHRIS. SAMA NIE WIEM CO DO NIEGO CZUJĘ. KIEDY Z NIM JESTEM, WSZYSTKO JEST W PORZĄDKU, ALE WYSTARCZY CHWILA ŻEBY CZAR PRYSNĄŁ. JEDNA MYŚL O BRIANIE... ALE JEST OK, BO STARAM SIĘ O NIM NIE MYŚLEĆ Smile
BIGBLONDHEAD: TAK TRZYMAJ, MAŁA! MUSZĘ LECIEĆ, MINĄŁ MÓJ LIMIT, A ZNASZ MOJĄ MAMĘ. NA RAZIE!
Ashley wyłączyła GaduGadu i odeszła od komputera. Ociągając się ruszyła do łazienki, żeby wziąć prysznic. Rozebrała się i weszła do kabiny, odkręcając wodę. Gorący strumień spłynął Ashley po karku. Po dwudziestu minutach wsunęła się w luźne, męskie bokserki i obcisły, bawełniany top. Umyła zęby i wyszła z łazienki. Na zasłanym łóżku leżał Been z podniesionymi uszkami i czujnie wpatrywał się w Ashley. Usiadła na skórzanym fotelu i włączyła ekran telewizora. Ktoś zapukał do drzwi, więc zawołała:
-Proszę!
To był tata. Trochę się zaniepokoiła, więc wyłączyła telewizor i spojrzała na niego. Uśmiechnął się szeroko i odparł:
-Cieszę się, że poznałaś już przyjaciół w Westchester. Widzisz, mówiłem, że wszystko ci się uda.
Nie miała ochoty na kłótnie, więc tylko się uśmiechnęła. Poczochrał ją po włosach i pocałował w czoło, po czym wyszedł. Przewróciła oczami i z powrotem włączyła telewizor. Ashley zatrzęsła się zimna, więc wstała z fotela podchodząc do okna. Zamknęła je i weszła do garderoby. Stała tak przez chwilę i oglądała jej zawartość. W końcu wybrała jedwabną sukienkę w kratkę i czarny żakiecik Dolce&Gabanna zapinany na duże guziki. Do tego czarne, skórzane rękawiczki i torebka Vuittona. Włożyła cały komplet na manekina i postawiła obok czarne, marszczone botki na niebotycznych obcasach. W końcu z sapnięciem usiadła przy toaletce i przeczesała długie, ciemne włosy. Wtedy rozległ się dźwięk jej komórki.
-Słucham? - powiedziała do słuchawki.
-Cześć, to ja.
Kiedy usłyszała głos Chrisa przeszły ją dreszcze i zrobiło jej się gorąco.
-O, hej - rzuciła od niechcenia.
-Zastanawiałem się... Jesteś w domu? - zapytał.
Wtedy usłyszała łomot uderzającego o okno kamyka.
-Poczekaj - powiedziała niepewnie i odłożyła telefon.
Kiedy Ashley podeszła do okna, wahała się chwilę przed odsłonięciem zasłon bojąc się, co może tam zobaczyć. Zdobyła się na odwagę i
otworzyła drzwi od balkonu. Wyszła w samych bokserkach i topie, więc automatycznie zaczęła trząść się z zimna. Nagle coś ją uderzyło. Au! - syknęła i potarła obolałe ramię. Spojrzała w dół i zobaczyła Chrisa. Otworzyła szeroko oczy zastanawiając się, jak dostał się na strzeżoną posiadłość Carlsonów.
-Chris! Co ty tu robisz?! - warknęła na niego.
Mimo swego tonu głosu, Ashley i tak była rozanielona i wzruszona tym, jaki był uroczy.
-Nie byłaś zbyt chętna do rozmowy ze mną, więc przyszedłem do ciebie.
Otworzyła usta, ale zdała sobie sprawę, że nie wie co powiedzieć, więc je zamknęła. Chris posłał jej ten uwodzicielski uśmiech i po prostu musiała go odwzajemnić. Mimo woli. Przeciągle spojrzał na nagie, zgrabne nogi Ashley. Opalone, po wakacjach w Hiszpanii. Rzuciła mu pogardliwe spojrzenie i zmarszczyła świeżo wyregulowane brwi, więc natychmiast przeniósł wzrok na twarz. Było jakieś 10 stopni i przenikliwy wiatr, więc Ashley praktycznie trzęsła się z zimna.
-Idź się lepiej ubrać. Dla mojego i twojego dobra - wyszczerzył zęby w tym powalającym, łobuzerskim uśmiechu.
-Cha, cha! - zaśmiała się ironiczne i weszła do pokoju po szlafrok.
Szybko pociągnęła usta błyszczykiem Berry Berry i wróciła na chłodny balkon. Kiedy ponownie ujrzała powalający uśmiech Chrisa lekko ją
zemdliło. Wtedy, w jego zielonych oczach zobaczyła pewną iskierkę, którą dobrze znała ze spojrzenia Briana, kiedy ten na nią patrzył. Wiedziała już, co ona oznaczała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Georgia
Administrator - Królowa Podjarki



Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 21:42, 28 Kwi 2010 
Temat postu:

Huhuhu:D Słooodkie!
Wrzuciam rozdziały tłumaczenia:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum dla fanów Zwierzeń Georgii Nicolson Strona Główna -> Twórczość / Pisarze Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
MSHandwriting Theme Š Matt Sims 2004
phpBB  © 2001, 2004 phpBB Group
Regulamin