Drużyna Asów po latach - rozdział VIII NOWY! 14.04!

Georgia

Dobra, to ja teraz dogłębnie wczytam się w wasze komenty i idę pisać xD

Rosie

Dejwuś ma wygrać, bo jest najfajniejsiejszy i jak wiadomo, najbardziej do Gee pasuje! Very Happy

kurczaki, Georgia, pisz to szybciej! xD :**

anemone

Nie-ee! Dejw nie Very Happy

Ja chcę jakiś wątek z Robbie'm...

Rosie

Daaalej czekamy na kolejną część. Nie, dziewczyny? Very Happy

dobra, nie pośpieszam, ale aktualnie mam ochotę poczytać coś fajnego i dlatego tak piszę ;d

anemone

No ja też bym sobie coś poczytała bo nie mam co oglądać Razz

AngusWspaniały

O jak fajnie by było sobie poczytać coś fajowego, a to się bosko zaczyna, po prostu gites majonez Wink

Fajne, lekko napisane i tres intrygujące

Georgia

Dziękuję za wszystkie komentarze Smile

W wasze ręce oddaję kolejną część tego ff Very Happy

Pierwsza część tego rodziału wyszła lekko wymuszenie ale .. jakoś nie mogłam zacząć Smile

Rozdział drugi:

Całą zawartość torebki wysypałam na schody. Ze stopni toczyły się właśnie moje szminki, tampony i szczoteczka do zębów. Ręką grzebałam w stercie rzeczy, której w ogóle nie powinnam mieć w torebce ale tych cholernych kluczy nigdzie nie było. Samochód! Zgarnęłam wszystko z powrotem do torebki i zbiegłam po schodach, potykając się po drodze. Wypadłam w klatki, sprawiając, że drzwi z hukiem uderzyły o ścianę. Rzuciłam się biegiem w stronę parkingu, modląc się, żeby klucze były w aucie. Zbliżałam się do celu i powoli – a właściwie bardzo szybko – mój poziom stresu podnosił się w góry, gdyż… auta nie było na miejscu. Ukradli go? Kto by chciał taki złom! Spojrzałam na drogę, którą tutaj wjechałam i … zamarłam. Samochód jechał w dół. Tyłem. Zaraz, moment.. jak to jechał? Ja stoję tutaj! Rzuciłam się za nim jednocześnie używając pilota do otworzenia drzwi. Wrzeszcząc i machając rękami goniłam swoje auto, wyglądając pewnie jak skończona idiotka. Też mi nowość .Auto cały czas staczało się z tej cholernej górki. Kto normalny robi miejsce parkingowe zaraz za górką, która nawet nie jest podjazdem!
Wreszcie dogoniłam pojazd, po czym szarpnęłam klamkę od drzwi, które się otworzyły … uderzając we mnie i przewracając mnie na ziemię. Buty miałam już całkiem zniszczone. Szybko wstałam i ponownie podbiegłam. Tym razem ominęłam drzwi i wskoczyłam do środka. Zaciągnęłam hamulec ręczny i samochód stanął. Odetchnęłam z ulgą i włożyłam kluczyki do stacyjki, po czym odpaliłam wóz.

* * * *
Po podłodze w salonie porozstawiałam żółte świeczki. Zasłoniłam okna i zaczęłam ustawiać wszystko na stole. Została jeszcze godzina ale Jas często przychodziła za wcześnie. Wolałam się przygotować i poczekać, niż na jej oczach biegać i ustawiać to wszystko.

* * *
Wychodziłam właśnie z sypialni, już całkowicie przygotowana kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi. Zrzuciłam okiem na salon i otworzyłam.
Jas rzuciła mi się na szyję z piskiem, przy okazji uderzając mnie w twarz bukietem, który przyniosła. Zaczęłam prychać niczym Angus, kiedy płatki róż weszły mi do ust.
- Jas, mogłabyś bardziej uważać. Zresztą takim osobom jak ty nie powinno się sprzedawać kwiatów. A zwłaszcza z kolcami – powiedziałam. Jas się nabzdyczyła a zza jej pleców usłyszałam cichy chichot.
- Georgia, nic się nie zmieniłaś – odpowiedział tajemniczy głos. Spojrzałam ponad ramieniem przyjaciółki i dostrzegłam … Toma. Prawie usłyszałam jak moja szczęka z hukiem uderza o podłogę. Para widząc moją miną zaśmiała się. Tom podszedł do mnie i elegancko pocałował zewnętrzną stronę mojej dłoni.
Rzuciłam mu się na szyję.
Sama nie wiem czemu.
- Tom, tak dawno cię nie widziałam! – krzyknęłam. – Wchodzicie dalej – ruchem ręki zaprosiłam ich do środka. Pysio wszedł do salonu podczas gdy Jas niecierpliwie przeskakiwała z nogi na nogę.
- Co jest? – zapytałam. – Siku ci się chce? Toaleta jest na prawo.
- Nie, głupku. Widzisz, skoro wzięłam Toma i nie jest to już babski wieczór to pomyślałam, że mogę wziąć kogoś dla ciebie… - zakończyła niepewnie.
- O nie, Jas, nie mów mi, że wpakowałaś mnie w randkę w ciemno!
- Uwierz, to będzie „Randka-w-jansno-bardziej-niż-ci-się-wydaje” – rzuciła. Spojrzałam na nią jak na idiotę.
I właśnie wtedy moja randka w jasno zadzwoniła do drzwi.
- Lepiej trzymaj się ściany, Georgia! – zawołał Tom z pokoju.
Otworzyłam drzwi i przeżyłam taki szok, że faktycznie podtrzymałam się ściany, żeby nie upaść.

Rosie

Aaaa, aaa, aaa, aaa Very Happy

Kto to będzie? Pewnie BS. ^^
matko, tak nas trzymać w niepewności chcesz, osz Ty zUa kobieto! Razz

Cudnie :*

Poppy

własnie strasznie zua!
ja chce dalszej części bo nie wytrzymam <3
szybko teraz
!
natychmiast xD
albo powiedz mi przynajmniej w tajemnicy na gadu czy cos ;(
bo umre! xD

Rosie

jak w tajemnicy jej powiesz, Gee, to ja też chcę wiedzieć xD

Poppy

Geeee! nic jej nie mów xD
aby ja moge wiedzieć ! ;D
ej czekamy na nastepna część xD
która ma ukazać sie jutro! xD

Rosie

osz Ty. :< będę płakać i tyle! w domu siedź, tyle Ci powiem, zUa Poppkobieto. :<
A by było fajnie tak jutro poczytać sobie kolejną część, nie przeczę. ;d

Poppy

hahhahahhhah zuo! xD
ale nie taka krótka jak ta!
ja chce taka na 100stron w wordzie pisanych 8pkt xD

Rosie

no dokładnie, z mniejszym czymś to się tu Gee nawet nie pokazuj ^^ hihi <--- słodziutki śmiech.