Nasze pupile

Samantha

Chuckless
Kombinowałam z imionami wszystkich członków Simple Plan i wyszedł Chuckless Laughing

Ma trzy miesiące, jest nazywany też Bestią, Kaźmierzem, Chuck oraz pieszczotliwie - Ziutkiem.
Lubi tuńczyka w każdej postaci.
Nawet z groszkiem i upaćkanego majonezem.
Mam przez niego całe łapy podrapane, bo lubi tylko 'brutalne' zabawy
nie dla niego plastykowa kuleczka z dzwonkiem!
Myślę, że mogę spokojnie nazwać go odpowiednikiem Angusa, bo atakuje wszystko co się rusza, robi sobie legowiska na mojej głowie, a kiedy rano śpiesze się do łazienki wskakuje na moje nogi, przyczepia się pazurami i za cholerę nie można go zrzucić.
I łapie własny ogon.
Zupełnie jak pies.
A kiedy śpisz łapie cię za nos.
I tak jest uroczy Laughing

[/url]

Rosie

aaa, jaki słodziak Very Happy

!
pamiętam, jak mój kot był taki malutki, też rozrabiał, ale z wiekiem mu przeszło ;d

Elsie

Mam owczarka niemieckiego, suczkę - Sabę.
Zjada mi wszystko -.-
Boi się kota mojej babci (złe wspomnienia za czasów szczeniaka ^^), zdjęcie może później Very Happy

Salamandra

Po prostu: Trampek.
Zwany też Trampusią, Koniem, Konisiem, Nisiem, Pysiem, Pusią...

[link widoczny dla zalogowanych]

GEEna

Jakie słodziaki Wink

Nie no Koszatniczka boska, ahh po prostu wytulić i wgl ale rozumiem że w nocy może dać popalić.A Chuckless (fajne imię) ma zajefajne oczy.
Ja mam psa, który wabi się Reksio ( jak z bajki Wink

anemone

Akurat moje koszatniczki nie hałasują zbytnio w nocy ale może dlatego że już się do tego przyzwyczaiłam. Ale nie brzdręgają prętami klatki Razz

Truskawka · Wysłany: Wto 22:03, 08 Mar 2011 Temat postu:

Orbit, Orbitek, jak kto woli.
I mówię, tak, nazwa wzięła się od gumy. :>
[link widoczny dla zalogowanych]

edit
plus parę zdjęć: