Georgia Nicolson
FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Rejestracja Zaloguj

Burza uczuć

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum dla fanów Zwierzeń Georgii Nicolson Strona Główna -> Twórczość / Pisarze
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Poppy
Moderator - Mistrz Podjarki



Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: się biorą dzieci?

PostWysłany: Sob 15:50, 15 Maj 2010 
Temat postu: Burza uczuć

Nie jest to moje dzieło. Smile tylko tłumaczenie
zapraszam do czytania Smile

------------

Wchodząc na stołówkę od razu rzucił mi się w oczy Chad Dylan Cooper. Siedział przy swoim Stole, śmiejąc się z kostiumów ze skeczu o rzygach i żołądku, które mieli na sobie Nico i Grady. Muszę powiedzieć że to jeden z moich ulubionych. Uśmiechnęłam się do siebie jednocześnie ignorując "stół falls'ów".

- Cześć wszystkim- uśmiechnęłam się do nich szeroko.
- Cześć Sonny!- Nico i Grady zrobili to samo.
- Ten koleś jest okropny- Powiedział Grady
- Co?- spytałam.
- Wyglądamy przy nich jak kompletne głupki.- Odwrócili się i spojrzeli na Falls'ów. Ja nie traciłam na to czasu.
- Hej! Od kiedy się przejmujemy?!- rzuciłam.
- Masz rację Sonny.- Nico zgodził się ze mną kiwając głową.- Nie powinniśmy się przejmować.- Szturchnął Grady'iego w bok.
- Widzicie od razy lepiej. - uśmiechnęłam się tryumfalnie.
- SPÓJRZCIE NA TO!- Odwróciłam się żeby zobaczyć Tawni która wpadła do stołówki jak burza. Założę się że wszyscy inni też to zrobili. Moje oczy złapały spojrzenie Chada, po czym straciły ten kontakt patrząc na Tawni, która stanęła tuż przede mną.
- Co?- spytałam zmieszana.
-To!- Rzuciła na stół nowe wydanie 'Teen Weekly'.
"Nowy Hollywoodzki towar, Constance Hart, pokazuje swoją drugą strone w filmie, który będzie hitem tej jesieni!"
- To tylko kolejna aktorka...?- Nie byłam pewna czy to było pytanie, tak po prostu wypaliłam.
- To nie jest po prostu aktorka. To najgorętszy towar w Hollywood!
- I to źle?- Potrząsnęłam głową. Nico i Grady prychnęli.
- TAK! czy wiesz co to znaczy?!- Zwinnym ruchem złapała magazyn i zaczęła wymachiwać nim przed moją twarzą.
- Niezupełnie.
- To znaczy że nie jestem najlepsza! - rzuciła sie na krzesło u szczytu stołu. Rzuciłam okiem jeszcze raz na okładkę magazynu. Była bardzo ładna. Miała długie blond włosy, twarz w kształcie serca, głębokie zielone oczy i usta Angeliny Jolie. Była aktrakcyjna i drobna. Okej, była więcej niż tylko ładna. Jej uroda zapierała dech w piersiach.
Dziwne że do tej pory o niej nie słyszałam. Przestałam tak natarczywie gapić się na artykuł który wręcz błagał mnie żebym go przeczytała.
- Kto to!?- Nico potrząsnął Gady'm. Spojrzałam przez ramię. Do stołówki weszła dziewczyna, która zmierzała do stołu Falls'ów.
- Prawdopodobnie jedna z miliarda dziewczyn Czada'- Powiedziałam bezbarwnym głosem. Ponownie odwróciłam się i spojrzałam na dziewczynę, dziewczynę z okładki Tween Weekly!!!, siedzącą kilka stołów od nas.
- Bez żartów.- Rzuciła Tawni z niesmakiem w głosie. Poraz kolejny spojrzałam na Constance która wtulała się w Chada. Nie mogłam uwierzyć. Złapałam magazyn i otworzyłam na stronie z artykułem o niej.
- Constance jak przebiegają prace nad filmem?
CH:Wyśmienicie. Właśnie skończyłam zdjęcia do 'Sławy Wampirów' i przygotowuje się do kręcenia odcinka Mackenzie Falls w przyszłym tygodniu.
- Brzmi świetnie! A jak układają się sprawy pomiędzy Tobą a Twoim chłopakiem?
CH: Jest nam razem świetnie. Wspiera mnie i rozumie. Fajnie mieć kogos takiego kiedy wraca się do domu po dniu ciężkiej pracy
- Tak masz rację! Mieszkacie razem?
CH: Nie. Spędzamy razem wieczory a potem się rozchodzimy. Nie ma mnie przez większość miesiąca więc to trochę burzliwy związek.
- Cuż, wkrótce bedziecie z Chadem pracować na jednym planie, więc wszystko wróci do normy.
CH: Wiem!

Poczułam się jak idiotka. Serce przestało mi bić. Zazwyczaj Chad spowalniał jego tempo ale nigdy nie stawało! Powoli odwróciłam się i spojrzałam na nową hollywoodzką parę. Mój żołądek zrobił fikołka. Przytulał ją podczas kiedy ona rozmawiała ze wszystkimi ze stołu. Odłożyłam swoje uczucia na bok i przełknęłam kluchę która utworzyła się w moim gardle.
Chad spotykał się z Constance, nie był sobą. Nie był Chadem którego znałam ja, lub ktokolwiek inny, był z nią.

----
mam nadzieje że się wam podoba Razz
jak tak to dajcie znać to machnę next część Razz
wiem że nie jest idealne tłumaczenie no ale xD
starałam się Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Poppy dnia Sob 23:27, 15 Maj 2010, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Georgia
Administrator - Królowa Podjarki



Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:34, 15 Maj 2010 
Temat postu:

Machaj następną część Very Happy
Ejj no! Mam nadzieję, że Chad z nią zerwie, bo.. on miał być z Sonny! :< Twani (swoją drogą okropnie wygląda napisane to imie) tak jak zawsze Very Happy Będzie Zora?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poppy
Moderator - Mistrz Podjarki



Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: się biorą dzieci?

PostWysłany: Sob 19:36, 15 Maj 2010 
Temat postu:

soryyy! tyle razy to poprawiałam xD
i nie zobaczyłam że strzeliłam byka z imieniem Tawni! Razz
już tłumacze dalej Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poppy
Moderator - Mistrz Podjarki



Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: się biorą dzieci?

PostWysłany: Sob 23:27, 15 Maj 2010 
Temat postu:

2 część

Odwróciłam swój wzrok kiedy tylko zorientowałam się, że Chad zauważył jak się gapię. Spojrzałam na Nico'a który wciąż to robił
- Cholera. Właśnie się zakochałem.
- A kto nie?- powiedział rozmarzony Grady.- Jest idealna.
Pozostawiłam to bez komentarza.
- Pod-Każdym-Względem.- dodał Nico.
-Żałosne.- Tawni zrobiła kwaśną minę.- Czy to może być bardziej chore?! Mam na myśli to że zabrała mi MOJE miejsce i do tego zaczęła umawiać się z Chad’em Dylan’em Cooper’em!?- walnęła ręką w stół.- Idę do mojej garderoby żeby otrząsnąć się w końcu z tego koszmaru!- poderwała się, wyrwała magazyn z moich rąk i wyszła ze stołówki.
Nie zjadłam owoców z miski stojącej przede mną. Nie wyglądały już tak smacznie. Straciłam apetyt. Po prostu siedziałam czekając na Nico'a i Grady'iego żeby opuścić tą przeklętą stołówkę.
Później tego samego dnia, kiedy wracałam z próby natknęłam się w korytarzu na całujących się Chad'a i Constance. Byli wręcz w siebie wtopieni. Obejmował ją w pasie, tak że jej bluzka trochę się zagięła. Zatrzymałam się i schowałam za ścianą. Nie mogłam się powstrzymać od patrzenia. Złapałam się nawet na analizowaniu jego ruchów. Jego dotyku i tych pocałunków. Wszystko co robił było interesujące. Nigdy nie myślałam o Chad'zie w ten sposób, nie żebym nie chciała. To był naturalne, że musiałam popatrzeć. Wiem WOW. Musiałam przestać, ale nie potrafiłam. Urwał pocałunek i przeniósł się na jej szyje. Wszedł w rolę, przesuwał się po jej ciele, a wszystko co ona mogła zrobić to zamknięcie oczu. Nigdy nie robiłam czegoś takiego. Kiedykolwiek. Nigdy się nawet nie całowałam tak na prawdę. A z językiem to już w ogóle.
Widziałam ruch jego języka przesuwającego się powoli po jej brodzie.
Oparł swoje czoło o jej czoło. Wyglądał inaczej. Nie znałam go takiego Glęęęęębokiego i opiekuńczego. Wyglądał jak kochanek. Nigdy bym nawet nie pomyślała, że Chad może się tak zachowywać, a teraz mogłam nawet na to patrzeć. Moje serce zwolniło, wycofałam się powoli wracając na plan. Uświadomiłam sobie, że zostawiłam telefon w garderobie. W sumie to nawet go nie potrzebowałam, bo moim najczęstszym rozmówcą był właśnie Chad, a teraz chyba by nawet nie pomyślał o tym, żeby do mnie zadzwonić.
Wbiegłam do garderoby żeby się przebrać. Ściągnęłam ubranie i wciągnęłam na siebie biała wygodną sukienkę do kolan. Było zimno więc zaczęłam szukać swetra rozrzucając wszystko dookoła. Bałagan w pokoju osiągnął alarmujący stan, i tak, tym razem to była moja wina.
- Co tu się stało! - Usłyszałam klęcząc obok kanapy.- Niezła pozycja.- Podniosłam się i rozejrzałam. To był on.
- Jesteś palantem.
- Czy to moja wina że wszytko co mogłem zobaczyć to Twój tyłek?
- Czego chcesz?!- krzyknęłam jak dzika i rzuciłam się na podłogę zbierając rzeczy.
- Czego... szukasz?- spytał zaciekawiony
- Swetra. Jest za zimno na sama sukienkę.- powiedziałam stając z nim twarzą w twarz.
- Taa- zaśmiał się.- Właśnie widzę.- uśmiechnął się co spowodowało że musiałam spojrzeć w ziemię.
-O Mój Boże!- Zakryłam szybko dekolt.- Co z tobą!?- krzyknęłam. Podniósł ręce z miną niewiniątka.
- Tak tylko mówię. Nie mogłem się powstrzymać.- Zaczął tłumaczyć.
- Więc przestań się na mnie gapić.- przepasałam się ramionami żeby zasłonić dekolt. Nie miałam na sobie stanika a klimatyzacja dawała się we znaki.
- Nic nie widzę- wskazał na moje ramiona.
- O co chodzi!?- stawałam się niegrzeczna.
- Ah, tak tylko sprawdzałem co u Ciebie słychać- włożył ręce do kieszeni spodni o kolorze khaki.
- Sprawdzałeś...- powtórzyłam.
- Tak- podkreślił jak by rozmawiał z kimś opóźnionym w rozwoju.
- Po co?
Zaczął przemieszczać się po zabałaganionym pokoju.
- Więc, wyglądałaś na trochę wkurzoną dzisiaj podczas śniadania.- rzucił się na kanapę obrzuconą ciuchami.
- Nie byłam wkurzona.- Patrzyłam wszędzie byle nie na niego. Podniósł jeden z moich staników i zaczął się nim bawić.
- Hej! Oddawaj go!
- Wole Cię bez niego.- uśmiechnął się.
- Nie masz czasem czegoś innego do roboty?
- Co proszę?!
- Nie sądzę żeby twoja dziewczyna zaakceptowała ten fakt.- byłam niegrzeczna. Zachowywałam się jak nie ja, ale byłam też zbyt sfrustrowana żeby to zauważyć.
- Moja… CO?!- Spojrzał na mnie zagadkowo.
- Constance Hart.- powiedziałam dobitnie.
- Constance i ja nie jesteśmy razem. Po prostu się trzymamy się ze sobą.- W jego głosie słychać było zdziwienie.
- To nie porządku w stosunku do niej.-Przez chwilę pocierałam ręką o obicie kanapy, po czym uniosłam głowę i zaczerpnęłam powietrza.- Praktycznie mieszkacie razem, i ciągle się…- urwałam zanim było za późno. Zmierzył mnie wzrokiem.- ..i w sumie to nie ma znaczenia, bo po prostu mam to gdzieś.- uśmiechnęłam się tryumfalnie. Cholera. Sonny jesteś idiotką!
- Sonny, po prostu od czasu do czasu się widujemy, żeby odpocząć od pracy. To wszystko. – potarł brew.
- Tja.- spojrzałam w bok.
- Czyżbyś była zazdrosna?- Spytał, po czym oblizał dolną wargę.
- Pffffffff. Nieeeee.- skłamałam.
- Naprawdę Sonny? Naprawdę?
- Naprawdę Chad?
-Tak, naprawdę.
- Nie byłam.
- A ja myślę że tak.
- A ja myślę, że powinieneś już sobie iść.
- W porządku. Tak czy inaczej mam randkę z Consce.- Miał dla niej przezwisko! Wstał z kanapy i zaczął poprawiać kurtkę.
- Świetnie.
- Świetnie.
- Ta, świetnie.
- Super.
- Super.
Wyszedł.
Prychnęłam, chwyciłam stanik i rzuciłam nim o lustro. Skrzyżowałam ręce na piersiach i rozejrzałam się po pokoju. Zobaczyłam tylko potworny bałagan który muszę posprzątać zanim pójdę do domu.
Kiedy się ze wszystkim uwinęłam, poszłam do mieszkania. Zamknęłam oczy z myślą że muszę zasnąć samotnie, z myślą że Chad jest z nią. Dotyka ją, śmieje się i wygłupia. Nie, nie mogłam spać. Jak głupia ciągle przewracałam się ze strony na stronę, wydawało się że trwało to całą noc, ale była dopiero 1 nad ranem. Leżałam w ciemności od 4 godzin nie mogąc usnąć. Myślałam o tym jak ją całował i przechodziły mnie dreszcze. Ponownie zamknęłam oczy i zapadłam w błogi sen tylko po to żeby śnić o Chad’zie Dylan’ie Cooper’ze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Georgia
Administrator - Królowa Podjarki



Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 0:15, 16 Maj 2010 
Temat postu:

Musiałam zedytować bo tekst wkleiłaś dwa razy Very Happy

Ejj to jest super! Chad taki... no taki bez cenzury! Ta akcja ze stanikiem... to takie w stylu chłopaków w jego wieku Very Happy Świetne, świetne, świetne!

I twoje tłumaczenie też Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poppy
Moderator - Mistrz Podjarki



Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: się biorą dzieci?

PostWysłany: Nie 0:35, 16 Maj 2010 
Temat postu:

jutro wrzucę 3 część bo dzisiaj już nie mam siły na tłumaczenie Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Georgia
Administrator - Królowa Podjarki



Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 10:15, 16 Maj 2010 
Temat postu:

Wkleisz link do oryginału? Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poppy
Moderator - Mistrz Podjarki



Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: się biorą dzieci?

PostWysłany: Nie 14:52, 16 Maj 2010 
Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] proszę Smile
od razu ostrzegam że niektóre fragmenty po prostu musiałam zmienić bo mi nie pasowało xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Georgia
Administrator - Królowa Podjarki



Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 15:47, 16 Maj 2010 
Temat postu:

Wiadomo Very Happy Ja też tłumaczę i czasami zdanie po polsku nie ma żadnego sensu Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosie
Członkini Drużyny Asów



Dołączył: 20 Lip 2009
Posty: 1567
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ja Cię znam? :)

PostWysłany: Nie 17:31, 16 Maj 2010 
Temat postu:

Proszę wklej dalszą część! Very Happy To jest niesamowite, lubię Chad'a i Sonny <3

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poppy
Moderator - Mistrz Podjarki



Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: się biorą dzieci?

PostWysłany: Pon 15:04, 17 Maj 2010 
Temat postu:

3 część

Spacerowałam po ciemnym ogrodzie. Czułam słodki zapach kwiatów który mieszał się z zapachem deszczu. Mimo, że przechodziły mnie dreszcze, brnęłam dalej pomiędzy drzewa. Miałam na sobie długą, czerwoną, satynową sukienkę i bose nogi. Cienkie ramiączko zsunęło mi się trochę z ramienia. Chmury przesuwały się po niebie, zmieniając kolor z siwego na czarny. Nie widać było księżyca, który mógłby oświecić mi drogę. Prowadziły mnie jedynie kamienne schody. Usłyszałam kroki. Odwróciłam się żeby zobaczyć kto mnie śledzi. Było jednak zbyt ciemno żebym mogła cokolwiek dojrzeć. Powoli kontynuowałam spacer, jednakże tym razem bardziej ostrożnie. Nie byłam sama? Czy tylko to sobie wyobrażałam? Spojrzałam w bok, przez sekundę wydawało mi się że widzę ciemną postać poruszającą się równolegle do mnie. Zeszłam ze szlaku i zaczęłam biec w głąb ogrodu. Wpadłam na drzewo. Poczułam, że ktoś dotyka moich włosów, potem przeniósł rękę na szyję. Moje serce przyspieszyło. Bałam się spojrzeć za siebie. Na moim nagim ramieniu pojawiła się gęsia skórka. Wzdrygnęłam się. Poczułam krople deszczu na policzku, zamknęłam oczy i uśmiechnęłam się.” –Jestem tu.” Zabrzmiały piękne słowa. Magiczne. Deszcz mnie uspokajał. Stojąc tyłem odwróciłam głowę i złapałam jego spojrzenie. Ujrzałam głęboko niebieskie oczy, które bardzo dobrze znałam. Moje serce po raz kolejny oszalało. Myślałam że chce mnie pocałować, ale zamiast tego ugryzł mnie w szyje. Odwróciłam się żeby zobaczyć go w całej okazałości ale nic tam nie zobaczyłam, nic poza panterą, która tylko spojrzała na mnie zanim zniknęła w ciemnym ogrodzie.
Zerwałam się na równe nogi. Spojrzałam w okno. Było pochmurno. Światło wpadało do sypialni. Wzięłam kilka głębszych oddechów żeby spowolnić puls. Byłam oblana potem, tak jak bym kąpała się w deszczu, jak w moim śnie. Dotknęłam prawej strony szyi. Zmieszałam się. Najdziwniejszy sen jaki kiedykolwiek miałam. Chad był czarną panterą. Nieprawdopodobne. Czyżbym zjadła coś ostatniej nocy? Czekoladę? Nie. Teraz kiedy o tym pomyślę to w sumie nie jadłam niczego. Nie mam nawet czerwonej satynowej sukni wieczorowej. Może kiedyś, w przyszłości kiedy już wyjdę za mąż. Zarumieniłam się. Po co ja w ogóle myślę o takich rzeczach. Jestem przecież zbyt młoda i niedoświadczona. Wyrzuciłam tę myśl z głowy. Chad kusił mnie bardziej niż ktokolwiek inny. Szczerze powiedziawszy nie miała bym nic przeciwko, gdyby tylko czegoś takiego spróbował. Sonny, przestań o tym myśleć! Miałam mnóstwo energii i w sumie nie potrafiłam tego wyjaśnić. Byłam pełna życia. Czułam się inaczej. Moja skóra lśniła w lustrze, tak jak i moje oczy.
W drodze do studia zobaczyłam Constance kroczącą po parkingu. Zostawiła samochód obok czarnego BMW Chada. Nie mogłam się powstrzymać żeby nie podziwiać jej figury. Wyglądała niesamowicie. Nie dziwiłam się Chadowi, że na nią poleciał. Moje serce stanęło kiedy pomyślałam o ich wczorajszej randce. Ja nawet nie jadłam obiadu.
- Dobrze wyglądasz Sonny.- Nico puścił do mnie oczko i uśmiechnął się. Spojrzałam na niego i odwzajemniłam uśmiech.
- Dzięki, Nico.- Usiadłam na kanapie w rekwizytorni.
- Ta, Sonny, wyglądasz jakoś inaczej.- Dodał Grady.
- Nie inaczej niż zwykle.
- Tak czy inaczej świetnie.- Nico uciął rozmowę. Ja w każdym razie nie uważałam że wyglądam jakoś inaczej.
- Mój poranek był po prostu cudowny.- Pisnęła Tawni.
- Co tym razem?- Nabrałam powietrza zanim to powiedziałam.
- Głupia krowa! Co ona sobie w ogóle myśli?! Jak mogła założyć takie jeans’y!?- Zaczęła krzyczeć. Byłam zdziwiona, że nie wybuchła
- Tawnie, po prostu ją olej, w przyszłym tygodniu już jej tu nie będzie.- starałam się ją uspokoić.
- Ta, łatwo powiedzieć! Ona wie co robi! Chce mnie zepchnąć ze szczytu. Ale nie zamierzam być jak Ty, Sonny! Nie chce zostać kolejną normalną Hollywoodzką Divą!- Otworzyłam usta ze zdziwienia.
- Hej! Nie jestem żadną Divą!- Zaczęłam się bronić.
- Proszę Cię Sonny, nie oszukuj się. Zawsze dramatyzujesz. Jestem zdziwiona że nie grasz w Mackenzie Falls!- ugryzłam się w język żeby nie odszczekać, ale WOW, była w naprawdę złym humorze.
- Zrób coś lepiej z twarzą!- krzyknęłam. Cholera. Powinnam siedzieć cicho.
- AHHHH!- wkurzyła się.- Masz tupet.
- Tak, to coś czego tobie brakuje.- Uśmiechnęłam się do niej sarkastycznie i wyszłam z rekwizytorni. Wpadłam na CDC.
- Cześć nawiedzona!
- Co?! Chad..
- Wczoraj byłaś.- wszedł mi w zdanie.
- Byłam zirytowana, ok.?- zaczęłam się bronić.
- Czemu?- oparł się o ścianę.
- Po prostu miałam zły humor… to wszystko- Spojrzałam w bok.
-Hmm…
-Co?
- Nic. Zmieniłaś cos w swoim wyglądzie?- Zmierzył mnie od stóp do głów. Zatrzymałam uśmiech który zaczął się formować na moich ustach.
- Może?- Chciałam się z nim podrażnić, ale to zabrzmiało bardziej jak pytanie. Jezu, jestem prawdziwym mięczakiem. Nie potrafię nawet flirtować.
- Nie dał bym sobie uciąć za to palca.- Odepchnął się od ściany i podszedł bliżej. Nie odsunęłam się. Stałam tam gdzie wcześniej. Pozwoliłam mu się zbliżyć. Tak ładnie pachniał. Chciałam go przytulić tak jak w moim śnie.
- Co to?- spytał zaciekawiony.
- Co?- Przeniosłam oczy na ramie, po czym znowu spojrzałam na niego. Na co się tak gapił?
- To.- powiedział miękko i dotknął palcem mojej szyi. Moja ręka automatycznie powędrowała w to samo miejsce. O nie. To nie jest, nie może, to był sen! Zaczęłam szybciej oddychać, a serce zaczęło walić mi jak szalone. Musiałam iść do łazienki.
- Eeee, nic. Ja.. po prostu się oparzyłam- Uśmiechnęłam się.- Głupie, wiem.- Coś było nie halo i tak naprawdę nie wiedziałam co. To ugryzienie, ta pantera, Chad.
- Nie wygląda jak oparzenie.- Uśmiechnął się, ale dało się też zauważyć coś innego na jeg twarzy, coś mrocznego, coś głębszego niż mogłam odczytać.
- To dlatego, że…. Prostownica…. Była.. otwarta.- Gubiłam się we własnych słowach. Cholera. Jak to mogło wyglądać, skoro nie wyglądało jak oparzenie? Jak malinka?- Wiesz jak to jest…- zaczęłam się śmiać i powoli wycofywać.- Ja… ja muszę już iść.
Wszystko to było jakieś pokręcone. Pobiegłam do łazienki i uniosłam włosy. Co do cholery?! To było najprawdziwsze ugryzienie. Ślady zębów. Nie głębokie, ale jednak. Dziwne. To o czym śniłam ostatniej nocy było niemożliwe. To nie mogło być prawdziwe. To się nie działo. Zaczęłam trzeć szyję, starając się tego pozbyć. Sama nie wiedziałam jak to mogło pomóc, ale nie mogłam się powstrzymać. Złapałam szalik i obwiązałam się nim. Bardzo modnie. Nie, prawdopodobnie nie, ale musiałam to jakoś ukryć, a nie miałam czasu na make-up. Przecież tego czegoś nie było kiedy się obudziłam. Pogubiłam się. Działo się coś dziwnego i było to niewątpliwie związane z Chadem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poppy
Moderator - Mistrz Podjarki



Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: się biorą dzieci?

PostWysłany: Pon 20:59, 17 Maj 2010 
Temat postu:

Porzucam tego ff ;P
boooo Chad się nie zachowuje jak Chad,
jest za bardzo pseudo mhroczny,
poza tym oczywiście autorka musiała podkręcić erotykę,
bo za mało było w serialu Neutral
po prostu nie podoba mi się już :/

tak więc jadę z drugim Razz
ładnym etc xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosie
Członkini Drużyny Asów



Dołączył: 20 Lip 2009
Posty: 1567
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ja Cię znam? :)

PostWysłany: Pon 22:04, 17 Maj 2010 
Temat postu:

a ja przeczytałam! Very Happy i w sumie fajne było xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum dla fanów Zwierzeń Georgii Nicolson Strona Główna -> Twórczość / Pisarze Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
MSHandwriting Theme Š Matt Sims 2004
phpBB  © 2001, 2004 phpBB Group
Regulamin